Komentarze: 0
Na pewno kiedykolwiek słyszeliście o nastolatkach z problemami - nieodwzajemniona miłość, zranione serce, problemy w domu, szkole.. Doskonale ich rozumiem. Mimo mojego młodego wieku, wiem jak to jest, kiedy wśród tylu chłopców spotkasz miłość swojego życia, a ona nawet nie wie o Twoim istnieniu. Kiedy rodzice faworyzują jedno ze swoich dzieci, a Ty zostajesz zepchnięta na bok. Wtedy często sięgasz po żyletkę, coś czym mogłabyś zadać sobie ból fizyczny i zapomnieć o tym psychicznym. W końcu masz dość już swojego życia i każdego dnia prosisz Boga o to, aby zabrał Cię do siebie, żeby nie pozwolił Ci już tak cierpieć. Ale zanim do tego dojdzie zadaj sobie pytanie "Czy to ma jakiś sens?". Pomyśl o swoich bliskich, o tym jak oni będą cierpieć kiedy Ciebie zabraknie. Wiem, że bardzo chcesz, żeby ktoś po Tobie płakał, ale tym samym zadasz ten sam ból który Ty czujesz, tym których kochasz. Zamiast tego może po prostu porozmawiaj z nimi, wypłacz im się, poproś o pomoc. Wiem, że to jest bardzo trudne, ale naprawdę pomaga :)